Nudziło mi się i postanowiłam odwiedzić Saphire.
Gdy szłam w stronę ich legowiska zobaczyłam że, była trochę przestraszona.
-Cześć Saphiro! -powitałam ją.
Przed oczami mignęło mi coś czarnego.
-Hades wyłaź! Nie wygłupiaj się!
-To jak tam szczeniaki?- przysiadłam obok Saphiry.
Saphira?
Strony
- Strona główna
- Członkowie
- Stanowiska
- Jak dołączyć?
- Regulamin
- Bogowie i historia powstania świata.
- Terytorium
- Skarbiec
- Sklep z eliksirami
- Zwierzyna
- Różdżki i magiczne przedmioty
- Pracownia Kazana, skład różdżek, wielkie tajemnice
- Jaskinie wilków
- Hierarhia
- Monety, znaki watahy, bank, złoto
- Wiersze i piosenki
- Pory roku
- Poczta
- Smocza armia
- Ciąże i młode
- Konkurs
wtorek, 21 stycznia 2014
sobota, 18 stycznia 2014
Od Saphiry C.D Od Kazana Co to było?
-Matko,na śmierć mnie przestraszyłeś Hadesie...Ciesz się,że Cię lubię-powiedziałam z uśmiechem
Kazan,Hades?
Kazan,Hades?
Od Kazana cd Co to było?
- Nic już zaraz się tym zajmę.- Powiedziałem i zawołałem:
- Hades! Hades wyłaź. Nie strasz mi żony i dzieci.
- Jasne braciszku chciałem się tylko przywitać.
- No nie zbyt to miłe przywitanie. Saphira już po strachu to tylko Hades.
Saphira?
- Hades! Hades wyłaź. Nie strasz mi żony i dzieci.
- Jasne braciszku chciałem się tylko przywitać.
- No nie zbyt to miłe przywitanie. Saphira już po strachu to tylko Hades.
Saphira?
Od Saphiry Cd Co to było?
-Nie mam pojęcia,coś nagle ciemnego jakby cię przed oczami przeleciało,Kazanie...
Kazan?
Kazan?
czwartek, 16 stycznia 2014
Od Saphiry "Co to było?"
Dzieci się dziś bawiły.
-Jak słodko...-powiedziałam patrząc z urokiem na dzieci.Nagle coś czmychło mi przed oczami.Pojawił się Kazan (wszedł do jaskini).Miałam przerażoną minę.Wystraszyłam się.Co to było? dziwiłam się w myślach...
Kazan?
-Jak słodko...-powiedziałam patrząc z urokiem na dzieci.Nagle coś czmychło mi przed oczami.Pojawił się Kazan (wszedł do jaskini).Miałam przerażoną minę.Wystraszyłam się.Co to było? dziwiłam się w myślach...
Kazan?
wtorek, 7 stycznia 2014
Uwaga!
Uwaga! Kolejny konkurs! Musicie wymyślić atrybuty dla naszych bogów czekamy na prace.
Jak to zrobić? To proste to ma być coś takiego:
Zdjęcie atrybutu:
Nazwa:
Który bóg posiada:
Opracował:
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Od Kazana Cd Ukochany, miłośc od pierwszego wejrzenia
- Light?!- Powiedziałem zły.
- Ojciec się na Ciebie wścieknie. Ja nie będę za Ciebie świecić oczami.- Ojciec właśnie stanął w progu mojej pracowni.
- Kazanie daj spokój ja ją kocham.- Powiedział a ojciec to wszystko słyszał.
- Kazanie ja uczyniłem ją wilkiem wszystkiego.
- C....- Nie zdążyłem nic powiedzieć bo ojciec mi przerwał.
Day?
Day:
- Co!? Light jak śmiesz?- Wykrzyknąłem.
- Kazanie jutro ceremonia. Kilka wilków zmieni rasy. Dwa na wilki wszystkiego a jeden na.... no nie wiem...
- Ojcze może na wilka ciemności z nieśmiertelnością.
- Kazanie wiesz że...
- Tak ojcze ale ona pozwoli się zabić i wtedy Light zabierze ją do...Asgardu. Obiecał jej to.
- Kazanie jesteś genialny. A przypilnujesz Lighta?
- Jasne ojcze.
- Dobrze to kilka wilków będzie podporządkowanych. A Kazanie pokarz kulę przyszłości. - Powiedziałem a Kazan ją podał. Zobaczyłem w niej Syriusza i Midnight ze szczeniakami.
- No Syriusz i Midnight wkrótce doczekają się potomstwa.- Powiedziałem i znowu zajrzałem w kulę. Tym razem zobaczyłem Kazana i Saphire ze szczeniakami co mnie nie zaskoczyło bo już mieli dzieci ale było już kilka dorosłych. Odwróciłem się i spojrzałem na syna i uśmiechnąłem się. Znowu zajrzałem do kuli. Teraz zobaczyłem ceremonię. Byli wszyscy bogowie. Nawet Axor. Armia piekieł trzymał River a Kazan Lighta. Wtedy kula zgasła. Popatrzyłem na Kazana, Syriusza i na końcu na Lighta z Kazana i Syriusza byłem dumny ale na Lighcie strasznie się zawiodłem. Popatrzyłem na River.
River?
River:
- Light... czemu mi wcześniej nie powiedziałeś? Czemu nie powiedziałeś że jesteś bogiem?
Light?
Light:
- Nie mogłem. Nie pokochałabyś mnie. Ojcze możesz...
Day?
Day:
Nie! Wkrótce coś pięknego się stanie. A teraz zamknijcie River w więzieniu i niech ktoś powie reszcze bogów aby jutro przybyli na ceremonię.
Kazan?
Kazan:
- Tak ojcze. A co z Axorem?
Day?
Day:
- On też idź już.
- Oczywiście.
- A zostaw jeszcze tą wilczycę.- Powiedziałem i podszedłem do River.
- Omamiłaś mojego syna. On Cię pokochał i dał Ci wielką moc należną tylko nielicznym. Teraz to stracisz. Wiem że Kazan dał mi świetny pomysł na nową rasę dla Ciebie ale ty też powiedz jakiej rasy chciałabyś być.
River?
River:
- Chciałabym umrzeć... jak nie mogę być z Lightem.
- Nie!- Krzyknął Light.
Light?
Light:
- River! Ojcze. Błagam.
Day?
Day:
- Nie! Więc zrobię tak jak powiedział Kazan.
River?
River:
Miałam na wszelki wypadek silną truciznę wypiłam ją.
Kazan?
Kazan:
- Wypiła tojad leczniczy. To ładnie będzie nieśmiertelna.
- Ojciec się na Ciebie wścieknie. Ja nie będę za Ciebie świecić oczami.- Ojciec właśnie stanął w progu mojej pracowni.
- Kazanie daj spokój ja ją kocham.- Powiedział a ojciec to wszystko słyszał.
- Kazanie ja uczyniłem ją wilkiem wszystkiego.
- C....- Nie zdążyłem nic powiedzieć bo ojciec mi przerwał.
Day?
Day:
- Co!? Light jak śmiesz?- Wykrzyknąłem.
- Kazanie jutro ceremonia. Kilka wilków zmieni rasy. Dwa na wilki wszystkiego a jeden na.... no nie wiem...
- Ojcze może na wilka ciemności z nieśmiertelnością.
- Kazanie wiesz że...
- Tak ojcze ale ona pozwoli się zabić i wtedy Light zabierze ją do...Asgardu. Obiecał jej to.
- Kazanie jesteś genialny. A przypilnujesz Lighta?
- Jasne ojcze.
- Dobrze to kilka wilków będzie podporządkowanych. A Kazanie pokarz kulę przyszłości. - Powiedziałem a Kazan ją podał. Zobaczyłem w niej Syriusza i Midnight ze szczeniakami.
- No Syriusz i Midnight wkrótce doczekają się potomstwa.- Powiedziałem i znowu zajrzałem w kulę. Tym razem zobaczyłem Kazana i Saphire ze szczeniakami co mnie nie zaskoczyło bo już mieli dzieci ale było już kilka dorosłych. Odwróciłem się i spojrzałem na syna i uśmiechnąłem się. Znowu zajrzałem do kuli. Teraz zobaczyłem ceremonię. Byli wszyscy bogowie. Nawet Axor. Armia piekieł trzymał River a Kazan Lighta. Wtedy kula zgasła. Popatrzyłem na Kazana, Syriusza i na końcu na Lighta z Kazana i Syriusza byłem dumny ale na Lighcie strasznie się zawiodłem. Popatrzyłem na River.
River?
River:
- Light... czemu mi wcześniej nie powiedziałeś? Czemu nie powiedziałeś że jesteś bogiem?
Light?
Light:
- Nie mogłem. Nie pokochałabyś mnie. Ojcze możesz...
Day?
Day:
Nie! Wkrótce coś pięknego się stanie. A teraz zamknijcie River w więzieniu i niech ktoś powie reszcze bogów aby jutro przybyli na ceremonię.
Kazan?
Kazan:
- Tak ojcze. A co z Axorem?
Day?
Day:
- On też idź już.
- Oczywiście.
- A zostaw jeszcze tą wilczycę.- Powiedziałem i podszedłem do River.
- Omamiłaś mojego syna. On Cię pokochał i dał Ci wielką moc należną tylko nielicznym. Teraz to stracisz. Wiem że Kazan dał mi świetny pomysł na nową rasę dla Ciebie ale ty też powiedz jakiej rasy chciałabyś być.
River?
River:
- Chciałabym umrzeć... jak nie mogę być z Lightem.
- Nie!- Krzyknął Light.
Light?
Light:
- River! Ojcze. Błagam.
Day?
Day:
- Nie! Więc zrobię tak jak powiedział Kazan.
River?
River:
Miałam na wszelki wypadek silną truciznę wypiłam ją.
Kazan?
Kazan:
- Wypiła tojad leczniczy. To ładnie będzie nieśmiertelna.
niedziela, 5 stycznia 2014
Od River Ukochany, miłośc od pierwszego wejrzenia
Byłam w watasze Nocy. Oni się ze mnie śmiali. Mówiłam im że bogowie istnieją. Nikt mnie nie rozumiał. Gdy szukałam nowego stada spotkałam pięknego wilka. On był inny. Był karmelowy. Miał zupełnie inny kolor niż wszyscy oni był magiczny. Uśmiechnął się do mnie a ja z ochotą odwzajemniłam go. Podszedł do mnie.
- Cześć jestem Dirus.
- Cześć nazywam się River. znamy się?
- Nie... ty mnie nie. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia. Obserwowałem Cię.
- Ja też Cie kocham. ty jesteś magiczny?
- Tak mogę Cię zmienić w magicznego wilka.
- Poproszę.
Nagle zmieniłam się w magicznego wilka.
- Jesteś wilkiem wszystkiego. ja jestem wilkiem światła. Jestem... nie... chodź ze mną. Chodźmy do Kazana. Do twojego nowego domu.
- Tak Light?- Spytał Kazan.
- Light bóg światła?
Kazan?
- Cześć jestem Dirus.
- Cześć nazywam się River. znamy się?
- Nie... ty mnie nie. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia. Obserwowałem Cię.
- Ja też Cie kocham. ty jesteś magiczny?
- Tak mogę Cię zmienić w magicznego wilka.
- Poproszę.
Nagle zmieniłam się w magicznego wilka.
- Jesteś wilkiem wszystkiego. ja jestem wilkiem światła. Jestem... nie... chodź ze mną. Chodźmy do Kazana. Do twojego nowego domu.
- Tak Light?- Spytał Kazan.
- Light bóg światła?
Kazan?
Od Kazana Wilczyca
Siedziałem sobie w pracowni kiedy zobaczyłem brata.
- Co tam u Ciebie Light?
- Nic Kazanie. Będziesz miał kolejną członkinię ma na imię River.
- Co!? ona przecież była w watasze Nocy! Oni nie wierzą!- Wykrzyczałem ze złości.
- Uspokój się. Ona wierzy. Obiecałem jej że będzie moją żona kiedy umrze.- Powiedział spokojnie co mnie rozzłościło.
- Jak mogłeś?! Jak mogłeś obiecać jej coś takiego? Przecież wiesz jaka jest za to kara! Hades spuści Axora z łańcucha. Jego Armia Piekieł zabierze Ciebie i ją. Zabiją was! Jesteś głupi jak osioł, nie jak but. Lepiej to odwołaj bo jak ojciec się dowie to masz kłopoty na hej. Uwierz mi że nie będę Cię wyciągał z Tartaru kiedy Hades Cie zabierze.
- Daj spokój ja ją kocham.
- Co?! Ty głupcze! Ojciec Ci tego nigdy nie wybaczy.- wykrzyknąłem i zmieniłem się. Złapałem brata i krzyknąłem:
- Ojcze przyjdź. Ojciec się pojawił. Schowałem brata pod płaszcz i podszedłem do ojca- Day'a.
- Ojcze cóż by się stało gdyby któryś bóg który siedzi sobie w Asgardzie obiecał śmiertelniczce miejsce między bogami?
- Synu mój ukochany. Każdy jest dla mnie waży i każdego kocham i go nie ukarzę ale kara spotka tę która go omamiła jeśli będzie nieśmiertelna to nieśmiertelność straci a jeśli nie to jej nigdy nie zyska. To żegnaj muszę iść.- powiedział i odszedł. Wyciągnąłem brata i powiedziałem:
- Słyszysz? Wyrzeknij się miłości bo... no sam słyszałeś.
- No tak. Ale są przecież eliksiry!
- Są i ich nie ma. Skończmy gatkę muszę się zająć rodziną.
- No dobrze.- Powiedział i zniknął.
- Co tam u Ciebie Light?
- Nic Kazanie. Będziesz miał kolejną członkinię ma na imię River.
- Co!? ona przecież była w watasze Nocy! Oni nie wierzą!- Wykrzyczałem ze złości.
- Uspokój się. Ona wierzy. Obiecałem jej że będzie moją żona kiedy umrze.- Powiedział spokojnie co mnie rozzłościło.
- Jak mogłeś?! Jak mogłeś obiecać jej coś takiego? Przecież wiesz jaka jest za to kara! Hades spuści Axora z łańcucha. Jego Armia Piekieł zabierze Ciebie i ją. Zabiją was! Jesteś głupi jak osioł, nie jak but. Lepiej to odwołaj bo jak ojciec się dowie to masz kłopoty na hej. Uwierz mi że nie będę Cię wyciągał z Tartaru kiedy Hades Cie zabierze.
- Daj spokój ja ją kocham.
- Co?! Ty głupcze! Ojciec Ci tego nigdy nie wybaczy.- wykrzyknąłem i zmieniłem się. Złapałem brata i krzyknąłem:
- Ojcze przyjdź. Ojciec się pojawił. Schowałem brata pod płaszcz i podszedłem do ojca- Day'a.
- Ojcze cóż by się stało gdyby któryś bóg który siedzi sobie w Asgardzie obiecał śmiertelniczce miejsce między bogami?
- Synu mój ukochany. Każdy jest dla mnie waży i każdego kocham i go nie ukarzę ale kara spotka tę która go omamiła jeśli będzie nieśmiertelna to nieśmiertelność straci a jeśli nie to jej nigdy nie zyska. To żegnaj muszę iść.- powiedział i odszedł. Wyciągnąłem brata i powiedziałem:
- Słyszysz? Wyrzeknij się miłości bo... no sam słyszałeś.
- No tak. Ale są przecież eliksiry!
- Są i ich nie ma. Skończmy gatkę muszę się zająć rodziną.
- No dobrze.- Powiedział i zniknął.
Od River Tamta niewierząca wataha
W mojej dawnej watasze nikt mi nie wierzył. Myśleli że jestem głupia, a ja wiedziałam! Wiedziałam że bogowie istnieją. Widziałam nawet jednego! To był Light. On mi się bardzo podobał. Byłam w nim zakochana po uszy. Ale do rzeczy. Byłam w tej watasze nieszczęśliwa. Szukałam innej. Bóg mi dopomógł. Ten bóg to też był Light! Pamiętał o mnie! Zaprowadził mnie do Watahy Lazurowego Wybrzeża. Powiedział że w niej będę szczęśliwa. Powiedział że po śmierci weźmie mnie do siebie że będziemy małżeństwem! Nie mogę się doczekać. Gdy przyszłam do watahy powiedział że kontaktuje się z Kazanem.
Konkurs
Uwaga! Konkurs na bogów. Nagroda to dowolna rzecz ze sklepu. Należy wysłać zdjęcie, imię i opis boga zapraszam do udziału.
sobota, 4 stycznia 2014
Od Midnight Cd Pytanie
-Łoł! Zaskoczyłeś mnie ale, o tym lepiej na osobności-pożegnałam Saphire i jej maluchy i poszliśmy na polane.
-Syriusz zaskoczyłeś mnie takim pytaniem ale, w sumie to nie mam nic przeciwko-powiedziałam.
-Chciałabym mieć.-uśmiechnęłam się
Syriusz?
-Syriusz zaskoczyłeś mnie takim pytaniem ale, w sumie to nie mam nic przeciwko-powiedziałam.
-Chciałabym mieć.-uśmiechnęłam się
Syriusz?
piątek, 3 stycznia 2014
Od Syriusza Pytanie
Mój brat doczekał się szczeniąt więc ja też chciałbym mieć kilka. Postanowiłem pogadać o tym z Midnight ale nie wiedziałem czy jej nie urażę. Jednak postanowiłem zapytać. Znalazłem ją z Saphirą i jej dziećmi.
- Midnight mam do Ciebie pytanie może my też postaramy się o szczeniaki?
Midnight?
- Midnight mam do Ciebie pytanie może my też postaramy się o szczeniaki?
Midnight?
czwartek, 2 stycznia 2014
Od Picassa cd Dołączenie
-Ja się nie boję. Po prostu mój brat Kazan nie lubi kiedy ktoś tu wchodzi bez pozwolenia. Czekaj chyba ktoś idzie.- powiedziałem i podszedłem do wyjścia.
Hay?
Hay?
Od Hayley Cd Dołączenie
-Ja?A to jest jaskinia Alf?Nie wiedziałam.-powiedziałam zdziwiona
-Tak,ale spokojnie-nic Ci nie zrobię?
Picasso?
Od Saphiry Poród
Dziś rano źle się czułam.Wymiotowałam i było mi słabo.Po jakimś czasie (paru godzinach) zaczęłam rodzić.Na świat przyszło 14 szczeniąt.Pierwsza wyszła samiczka.Była kremowa,a plamki miała różowe w kształcie serc.
-Jest słodziutka!-powiedziałam patrząc na jej błękitne czyste oczka.Założyłam jej na szyję różową chustę i zawiązałam na kokardkę.-Jak ją nazwiemy?-spytał Kazan.
-Może Charlotte?-odpowiedziałam-Dobrze.-odpowiedział.Następny wyszedł samczyk.Był czarny.Miał rysy i zielone oczy.-A go jak nazwiemy?-spytałam
-Może Biały Kieł?-odpowiedział.Skinęłam głową.Następna wyszła mała samica.Wygląd miała czarno-fioletowy,a na udzie miała fioletową czaszkę.-Mgiełka?-powiedziałam pytająco-Ok-odpowiedział Kazan.Jeszcze wyszło parę innych szczeniąt a po chwili wszystkie.Ułożyliśmy je po kolei i zaczęliśmy wybierać imiona.Kazan wskazał na czerwono-czarnego wilka i rzekł:
-Reicher?-a ja skinęłam głową.Następnie wskazał na białą wilczycę z czarnymi uszkami.
-Aria!-krzyknęliśmy razem.Wskazałam na kremową wilczycę.Rzekłam po chwili:
-Wygląda na ciekawską...-powiedziałam gdy ta bawiła się kwiatkiem.Włożyłam jej go do głowy.-Może Fantasia?-powiedziałam,a Kazan skinął głową.Po paru minutach wybraliśmy dla innych szczeniąt.Moon,Remus,Romulus,Shady,Shadow,Ifus,Valixy.I zaczęły ssać moje mleko.
Kazan?
-Jest słodziutka!-powiedziałam patrząc na jej błękitne czyste oczka.Założyłam jej na szyję różową chustę i zawiązałam na kokardkę.-Jak ją nazwiemy?-spytał Kazan.
-Może Charlotte?-odpowiedziałam-Dobrze.-odpowiedział.Następny wyszedł samczyk.Był czarny.Miał rysy i zielone oczy.-A go jak nazwiemy?-spytałam
-Może Biały Kieł?-odpowiedział.Skinęłam głową.Następna wyszła mała samica.Wygląd miała czarno-fioletowy,a na udzie miała fioletową czaszkę.-Mgiełka?-powiedziałam pytająco-Ok-odpowiedział Kazan.Jeszcze wyszło parę innych szczeniąt a po chwili wszystkie.Ułożyliśmy je po kolei i zaczęliśmy wybierać imiona.Kazan wskazał na czerwono-czarnego wilka i rzekł:
-Reicher?-a ja skinęłam głową.Następnie wskazał na białą wilczycę z czarnymi uszkami.
-Aria!-krzyknęliśmy razem.Wskazałam na kremową wilczycę.Rzekłam po chwili:
-Wygląda na ciekawską...-powiedziałam gdy ta bawiła się kwiatkiem.Włożyłam jej go do głowy.-Może Fantasia?-powiedziałam,a Kazan skinął głową.Po paru minutach wybraliśmy dla innych szczeniąt.Moon,Remus,Romulus,Shady,Shadow,Ifus,Valixy.I zaczęły ssać moje mleko.
Kazan?
środa, 1 stycznia 2014
Od Kazana Cd Ciąża
-Wiem ale mam nadzieje że będzie 14.- Powiedziałem śmiejąc się. Przytuliłem ją i poszliśmy do jaskini.
Od Saphiry Cd Ciąża
-Jesteś cudowny!-powiedziałam wtulając się w futro Kazana.-Ale wiedz,że samce chyba też będą-powiedziałam i zaśmiałam się.
Kazan?
Kazan?
Subskrybuj:
Posty (Atom)