Jestem tu kilka dni.Szukam właśnie jakiegoś schronienia bo szykuje się na deszcz.
Widzę w oddali jaskinię.Postanawiam,że wejdę do niej i będę tam tak długo dopóki nie przestanie padać.Wchodzę do jaskini widzę Boskiego basiora!!Szybko się w nim zakochałam.Chyba spał więc głośno odchrząknęłam.Basior obudził się.Wstał.
-Cześć,jestem Picasso,a ty?-spytał wilk
-Ja?Je..ste..mmm Hay..-jąkałam się
-Miło mi Hay. Trochę nie typowe imię,prawda?-spytał
-Tak.Troszeczkę
Był taki ładny,że bałam się mówić.
<Picasso?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz